Spotkanie płynęło dalej na modlitwach o Ekwador i Albanię, wszyscy mocno przeżyli też najnowszą informację, że statek misyjny Doulos (gr. Sługa) już w grudniu musi zakończyć swoją służbę. Doulos to prawdziwa morska babcia (tylko ciut młodsza od Titanica), zaważyły względy bezpieczeństwa. Nikt jednak nie spodziewał się, że statek tak szybko straci uprawnienia. Nie spodziewało się tego także prawie 300 misjonarzy mieszkających na pokładzie, którzy z pewnością są zdezorientowani i muszą błyskawicznie podjąć decyzje odnośnie swojej przyszłości. Polecamy ich także waszej modlitwie i wierzymy, że Pan Bóg już szykuje jakiś wspaniały ciąg dalszy.
Po spotkaniu miały być rozmowy przy kawie i ciasteczkach, ale z typowo afrykańską nonszalancją, zapomniano je przygotować:). Nie da się ukryć, wiele rzeczy opiera się tutaj – także w bazie - na radosnej improwizacji, a forma jest raczej “surowa”. Nie przeszkadza to w każdym razie czuć się swojsko i doświadczać Bożej bliskości.
Wiecej zdjec Bazy OM: kliknij TU
0 komentarze:
Prześlij komentarz