niedziela, 27 czerwca 2010

Głosujemy!

Jesteśmy daleko, ale staramy się być na bieżąco z informacjami z Polski. Choć Południowa Afryka stała się naszym domem, to tam jest nasza ziemska ojczyzna. Oczywiście chcieliśmy spełnić też nasz obywatelski obowiązek i uczestniczyć w wyborach prezydenckich. Z wielką przyjemnością wybraliśmy się po raz pierwszy do polskiej ambasady. Ależ to było ciekawe doświadczenie!

Wiemy, że Polaków w RPA jest sporo, ale może mieszkają w innych rejonach, a może to jakaś dawniejsza emigracja i już dawno się zasymilowali? Na liście wyborczej było niecałe 200 osób... Przy bramie przywitał nas czarny pan - Afrykańczyk uprzejmym "Dzień Dobry!", a gdy weszliśmy do lokalu wyborczego, uderzył nas rozbrzmiewający zewsząd polski język. Cóż za nierealne przeżycie! Choć rozmawiamy po polsku codziennie, okazało się że zupełnie odzwyczailiśmy się od obecności innych ludzi posługujących się "naszym prywatnym" językiem.

Polonia chyba wszędzie na świecie jest dość interesująca - mocno wymalowane starsze panie z trwałą i lekko zmienionym akcentem, oraz starsi panowie z wyrazistymi poglądami politycznymi wygłaszanymi bez cienia subtelności. Panie okazały się być z grupy emigracyjnych aktywistek, głośno debatowały nad sprawozdaniem, które umieszczą w wydawanej przez siebie gazetce. Większość osób sprawiała wrażenie blisko zaprzyjaźnionych, także czuliśmy się nie tylko uroczyście, ale byliśmy lekko onieśmieleni. Nie byliśmy jednak jedynymi "nowymi" - ogólne poruszenie wzbudziło przybycie dwóch panów na rowerach. Mieli czerwone nosy i byli ubrani w sportowe podkoszulki. Okazało się, że przyjechali do RPA aż z Kairu, rowerowa przeprawa przez kontynent zajęła im przeszło 7 miesięcy.

Takie wybory to prawdziwa przygoda! Na drugą turę oczywiście też się wybieramy. A ty?

2 komentarze:

sis pisze...

oj kochani, to podziwiam za patriotyzm. Ja to nawet zaswiadczenia zapomnialam zalatwic. No ale w tej turze glosuje- tata przywozi:)

motylem byłam pisze...

cieszymy się,że Was widzimy w radosnych nastrojach, piękne zakątki i trochę polskości,całuski;