W piątek nasze biura przeżyły inwazję małych ludzi, którzy uczyli się o różnych krajach, kulturach i religiach, próbowali egzotycznych smakołyków i modlili się, żeby każdy człowiek na ziemi miał szansę usłyszeć Ewangelię. Było wspaniale. Dzieciom towarzyszyli rodzice, poruszeni co najmniej tak samo jak maluchy. Byli wdzięczni, że nie operowaliśmy szkodliwymi stereotypami, nie "straszyliśmy" muzułmanami, ale staraliśmy się zarazić miłością.
Szczepan był czarnym charakterem w inscenizacji o Chinach. Ja działałam dziennikarsko i medialnie. A oto fotoreportaż:D
środa, 22 września 2010
100 dzieci w siedzibie OM
Autor:
Weronika
o
00:25
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz