Jak to się stało, że przez 2 dni smażyliśmy naleśniki, kroiliśmy buraki i robiliśmy maleńkie polskie flagi na wykałaczce? Cóż... żyje nas tu “na kupie” 16 narodowości, warto się tym cieszyć! 2 razy w tygodniu mamy bardzo przyjemną uroczystość – narodowy posiłek, przygotowany przez przedstawicieli różnych kultur. Polska reprezentacja jest dość silna – 4 osoby, więc padło na nas dość szybko.
Same przygotowania były przeprzyjemne i przezabawne. Jak opowiedzieć o Polsce? Nie chcieliśmy wymalować obrazu rodem z Cepelii, z kogucikiem na druciku. Ani z Chopinem i Panem Tadeuszem w tle. Nie chcieliśmy uwypuklać jedynie wódki, ogórka kiszonego i socjalizmu. Debatowaliśmy, myśleliśmy, śmialiśmy, wzruszaliśmy – piękny ten nasz kraj, piękna ta nasza kultura, na pewno skomplikowana bardzo. Jesteśmy dumni z naszej Ojczyzny. Po 3 miesiącach pobytu w RPA (a jest tu przecież przepięknie i wspaniale!), stwierdzamy, że w Polsce żyje się bardzo przyjemnie, bezpiecznie i bogato, jedzenie jest wspaniałe, ludzie – inteligentni, Kościół - święty. Ziemia obiecana! Prawdopodobnie to normalne zjawisko, które powtarza się u wszystkich emigrantów:)
No i było, wspaniale i po polsku – ambitnie. Monika przywitała ludzi piękną polszczyzną, Bartek poprowadził zwariowany quiz, Szczepan złożył wzruszający filmik, ja rządziłam kuchnią. Były krokiety z mięsem (z braku młynka do mielenia, ręcznie siekaliśmy 8 kg wołowiny), barszczyk, kompot z jabłek i świeżutkie faworki. Na stołach porozkładaliśmy kserówki z polskimi rozmówkami (“Loo-bihem Polakoov”), na twarzach malowaliśmy biało-czerwone flagi. To, co dla mnie szczególnie cenne – w naszej małej polskiej ekipie przeżyliśmy wspólne chwile śmiechu, zmęczenia, stresu, nieokiełznanej kreatywności. A jeszcze cenniejsze: mamy nadzieję, że nasi nowi przyjaciele z różnych krajów dobrze zapamiętali zwrot: “Ben-dem se moud-litch o Pol-skey”!
poniedziałek, 22 lutego 2010
Polish Night
Autor:
Weronika
o
17:24
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
twarzowy kapelusik, a gdzie Krakowianka?
:)
Smakowały faworki ludziom???
PZDR!!!!
czyli wszystko dobrze się skończyło!
a żurek był ? :D
Prześlij komentarz